Eksperyment z miłości do włoskiej kuchni - Calzone

Witam Was ponownie! :)
Calzone - nazwałam to eksperymentem nie dlatego, że jest to niecodzienne danie, które skonstruowałam z połączenia kilku innych, ale dlatego, że była to dla mnie próba moich sił w tworzeniu dania od podstaw. 
Choć była to czasochłonna przygoda, to szczerze polecam każdemu, kto lubi dać się pozytywnie zaskoczyć! Było to moje pierwsze calzone w życiu i wyszło fantastycznie. Znalazłam świetny przepis na delikatne ciasto do tego pieroga na jednej z najlepszych stron kulinarnych, jakie znam - MOJE WYPIEKI (klikając w tekst zostaniecie przekierowani na stronę, gdzie jest przepis na ciasto do calzone). 
A teraz pora na farsz. W dniu, kiedy robiłam to danie byłam jeszcze zagorzałą wegetarianką, więc farsz może początkowo nie przekonać osób, które codziennie w swoim menu uwzględniają mięso. Choć może to być miła odmiana! :) Z resztą, zamierzam nadrobić wszystkie moje przepisy, które znacie z Instagrama ( #dominikainthekitchen ) i przepisać je właśnie tu. A każdy, kto mnie obserwuje wie, że moja przygoda z gotowaniem zaczęła się od przepisów właśnie pozbawionych mięsa. To na początek, bo kiedy dojdę już do dnia dzisiejszego mięso na pewno znajdzie swoje miejsce zarówno tutaj, jak i na Waszych talerzach :) 

PRZEPIS NA MÓJ EKSPERYMENTALNY FARSZ DO CALZONE: zblendowane ziemniaki z cebulą, podsmażona cukinia, kukurydza i ser.

POTRZEBUJESZ: 
pół kilo ziemniaków 
1 cebula
1 cukinia 
puszka kukurydzy 
ser (taki, który lubicie najbardziej - niech gotowanie nie będzie dla Was ograniczeniem ;))
łyżeczka soli
pieprz do smaku
* mix sałat - do podania 
Sos:
2 ząbki czosnku
mały kubeczek jogurtu naturalnego
łyżka majonezu 
łyżeczka cukru 
szczypta soli

ROBISZ: 
Ziemniaki ugotować. Cebulkę pokroić na dowolnej wielkości kawałki. Zeszklić na patelni na łyżce oliwy. Ziemniaki odcedzić. Dodać cebulkę. Zblednować na "papkę", która będzie podłożem w calzone. Cukinię podsmażyć na patelni z odrobiną oliwy, soli i pieprzu do smaku. 
Na przygotowane ciasto nakładać kolejno: przestudzone ziemniaki z cebulą, cukinię, kukurydzę i na górę potarty ser. Zawinąć ciasto tak, żeby wyglądam przypominało dużego pieroga, ale co Wam się podoba. Wierzch calzone posmarować rozbełtanym jajkiem. Piekarnik nagrzać do 200 stopni i piec przez 25 minut. GOTOWE! Można podać z mixem sałat i sosem czosnkowym. 
Sos: Jogurt naturalny wymieszać z majonezem. Czosnek przecisnąć przez wyciskacz do czosnku - dodać do sosu. Dodać cukier i sól. Dobrze wymieszać. 

MASZ: Delikatne włoskie ciasto z niecodziennym farszem, które jest dla Was kolejnym powodem do dumy - zrobiliście calzone, gratulacje! :)

*Z farszem możecie szaleć. Ile osób w kuchni, tyle pomysłów. Kuchnia i gotowanie wcale nie musi się opierać na wytyczonych zasadach i ogólnie przyjętych normach. To może być forma zabawy, sztuki, kreatywności. Oczywiście nie mówię, że klasyki w kuchni są czymś złym, bo kocham je równie mocno jak niecodzienne połączenia, które udaje mi się stworzyć. W kuchni warto mieć szacunek do tego, co już istnieje, ale jeszcze jest jeszcze fajniej, kiedy te dania są inspiracją do tworzenia, a nie czymś, co zamknie Was w określonym pudełku :) 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ciasto francuskie na słono, które podbija podniebienia moich gości

Moja spontaniczna miłość do pistacji

Słodko mi, czyli pankejki owsiane z masą różowo-czerwonych witamin